Mówią, że sport to zdrowie i mają absolutną rację. Kupujecie więc te rowery, kaski, ciuchy, potem jeszcze droższe rowery, kolejne kaski i znów modniejsze ciuchy. Ale… w tym wszystkim zapominacie, że jednak podstawa to przygotowanie motoryczne pozwalające uniknąć kontuzji. Łapcie wiec dziś ten zestaw ćwiczeń od Anny Rząsowskiej z Kto, jak kto, ale mistrzyni świata w Track Champion Scratch wie chyba doskonale, jak przygotować się na rowerowe szaleństwa. Side plank Tu: mięśnie głębokie i skośne Jak: oprzyj się na przedramieniu, zegnij rękę pod kątem 90 stopni, złącz wyprostowane nogi tak, by tworzyły jedną linię z tułowiem. Utrzymuj tę pozycję tak długo, jak to możliwe. Przenoszenie nóg na boki w leżeniu tyłem Tu: mięśnie skośne Jak: połóż się na plecach z nogami ugiętymi w kolanach (90 stopni). Zrób wdech, a następnie podczas wydechu przenieś obie nogi na prawą stronę. Wróć do pozycji wyjściowej, weź wdech i powtórz ćwiczenie na lewą stronę. Wykonaj kilkanaście powtórzeń na obydwie strony. Plank z unoszeniem przeciwległych kończyn Tu: mięśnie głębokie Jak: przyjmij pozycję jak do deski (opierając tułów na przedramionach), następnie unieś prawą nogę i lewą rękę. Przytrzymaj przez chwilę, wróć do pozycji wyjściowej i powtórz ćwiczenie tym razem z lewą nogą i prawą ręką. Skośne brzuszki Tu: mięśnie głębokie i skośne Jak: połóż się na plecach, uginając nogi w kolanach. Oprzyj prawą stopę na kolanie. Załóż ręce za głowę (ale pamiętaj, by nie ciągnąć nimi szyi!) i unieś tułów tak, aby dotknąć lewym łokciem do przeciwległego kolana. Pamiętaj, by cały czas dociskać brzuch do podłoża. Powtórz ćwiczenie w drugą stronę. Mostek z unoszeniem nóg Tu: mięśnie głębokie i dna miednicy Jak: połóż się na plecach, dociśnij pięty do podłoża, po czym unieś biodra, na końcu podciągnij w górę nogę zgiętą w kolanie (pod kątem 90 stopni). Opuść nogę i wróć do pozycji wyjściowej. Powtórz ćwiczenie z drugą nogą. Jak widzicie – zadbanie o stabilną bazę nie jest wcale takie trudne, ale wymaga trochę wysiłku i koordynacji. Niezależnie od formy, warto pomyśleć też oczywiście o ubezpieczeniu – NNW i roweru. Jak doskonale wiecie, wszystko to znajdziecie w polisie „Na dwa koła”. Szczegóły znajdziecie tutaj: @nn_polska.Jazda na rowerze powoduje silne przykurcze mięśni nóg i pośladków, co w zestawieniu z przewianiem może ustawić naszą miednicę w złym kącie względem kręgosłupa. Dolegliwość ta jest bardzo bolesna i charakterystyczna dla kolarzy, człowiek jest wtedy powyginany i chodzi zgarbiony.
Rowerzyści na jezdni to temat rzeka i bardzo wdzięczny wątek do internetowych dyskusji. U niektórych oburzenie budzi już sam fakt, że mamy w ogóle czelność pojawiać się między samochodami. Dziś zajmiemy się jednak zarzutem. który pojawia się bardzo często, i równie często popierany jest przekręconym cytatem z ustawy, mówiącym że rowerzysta ma obowiązek jechać tuż przy krawężniku. Bzdura, bzdura jak mało która. Dziś dam Wam (i sobie) argument do przytaczania w podobnych dyskusjach. Zajrzyjmy do ustawy i sprawdźmy, jak jest naprawdę! Zacznijmy jednak od tego, że faktycznie, jeżeli tylko mamy taką możliwość (czyt. drogę lub pas rowerowy albo nadające się do jazdy pobocze), zgodnie z prawem powinniśmy z niej skorzystać. Konkretne przypadki kiedy można czy nie można jechać po jezdni zostawmy sobie na inny wpis, dziś skupimy się na przypadku, kiedy legalnie jedziemy razem z samochodami. Co mówi prawo? Zasady poruszania się po drogach reguluje ustawa Prawo o ruchu drogowym (link). A tam, czarno na białym napisano: Rozdział 3 Ruch pojazdów Oddział 1 Zasady ogólne 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni (…) Przeczytaliśmy? To teraz rozłóżmy ten fragment na czynniki pierwsze. Po pierwsze: zwróćmy uwagę, że w punkcie czwartym nie ma rozróżnienia na rower, samochód, czy inny pojazd. Każdego z nich przepis dotyczy w tym samym stopniu. Nigdzie, powtórzę, NIGDZIE nie jest powiedziane, że rowerzysta powinien trzymać się prawej strony jezdni bardziej, niż kierowca samochodu i jego prawe lusterko. I właściwie na tym mogłabym skończyć temat, ale skoro już zaczęłam, pociągnijmy to dalej :) Po drugie, tym razem spójrzmy na ostatnie słowo: jezdni. Tak, drodzy kierowcy, najwyższy czas pogodzić się z tym, że jeśli obok nie ma drogi rowerowej ani nadającego się do jazdy pobocza, rowerzyści mają nie tylko prawo, ale i obowiązek poruszać się po jezdni. Po trzecie, nadal punkt czwarty: jechać możliwie blisko prawej. Nie: tuż przy krawędzi. Nie: 10 cm od krawężnika. Nie: a niech się łajza obija o te wszystkie studzienki. Możliwie blisko – czyli na tyle blisko, żeby mieć pole manewru zarówno do bezpiecznego omijania przeszkód, jak i do bycia bezpiecznie wyprzedzanym (o tym za chwilę). Skoro więc każdy rozsądny kierowca trzyma bezpieczny odstęp od krawężnika, studzienek, lusterek zaparkowanych samochodów, drzew w skrajni czy choćby dużych kałuż na poboczu, to samo prawo trzeba przyznać i rowerzystom. Warto pamiętać, że o ile kierowca najeżdżający na dziurę najczęściej stęknie tylko z myślą o zawieszeniu, o tyle ta sama dziura dla roweru może oznaczać solidnego fikołka albo wręcz wylot w powietrze. A, drodzy kierowcy, co jeśli ów rowerzysta albo jego sprzęt zakończą lot na samochodzie? Lakiernik to droga impreza, szkoda waszych pieniędzy :) Jak daleko od prawej krawędzi jezdni mogę jechać? Ani ja, ani nikt inny nie poda Wam jedynej słusznej odległości w centymetrach. Inna będzie ta możliwa odległość na świeżo wyremontowanej drodze, inna na takiej, gdzie dziury sięgają metra od krawężnika. Inna, kiedy tuż przy jezdni jest sznur zaparkowanych samochodów, inna po deszczu, gdzie pod kałużami może kryć się niewiadomoco. To kierujący decyduje, jaka odległość od prawej krawędzi jezdni w danych okolicznościach jest możliwa i bezpieczna. (Źródło: Policja w Świętochłowicach) Najczęściej zaleca się jazdę około metra od krawędzi jezdni. Taka odległość z reguły wystarcza rowerzyście na bezpieczne ominięcie napotkanych przeszkód, dziur i wystających studzienek, a jednocześnie utrudnia kierowcom próby niebezpiecznego wyprzedzania bez zachowania odpowiedniej odległości. W ramach potwierdzenia: Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń stwierdził, że: poruszania się przez rowerzystę poszkodowanego w wypadku w M. w odległości około 1,2 m od krawędzi jezdni nie można uznać za naruszające przepis art. 16 ust. 4 PoRD [Wyrok SN z sygn. III KK 308/04. Ten cytat krąży po internecie, ale niestety nie mogę nigdzie znaleźć pełnej treści uzasadnienia aby potwierdzić źródło] Halo, policja? Ten rowerzysta jedzie środkiem jezdni! Jeśli ma to miejsce tuż przed skrzyżowaniem, rowerzysta może jechać środkiem pasa! Wróćmy do ustawy: Rozdział 3 Ruch pojazdów Oddział 1 Zasady ogólne (…) 7. Na skrzyżowaniu i bezpośrednio przed nim kierujący rowerem, motorowerem lub motocyklem może poruszać się środkiem pasa ruchu, jeśli pas ten umożliwia opuszczenie skrzyżowania w więcej niż jednym kierunku, z zastrzeżeniem art. 33 ust. 1. ( każe korzystać z pasa lub drogi dla rowerów, jeśli takie są dostępne) To stosunkowo nowy przepis, którego celem jest ułatwienie (lub wręcz umożliwienie) rowerzystom skrętu w lewo, włączenie się do ruchu z podporządkowanej ulicy, a także zmniejszenie ryzyka tego, że np. skręcający w prawo samochód zajedzie drogę rowerzyście jadącemu prosto. Niestety, takie przypadki zdarzały się i zdarzają nadal. Wyjazd na środek jezdni wymaga trochę odwagi (i ostrożności!), ale gorąco polecam korzystanie z tej możliwości. Bezpieczny odstęp Nasze drogi są, jakie są. Dziury, wystające studzienki, zasypane piaskiem pobocze, krzywo parkujące samochody, kałuże, śmieci, dobrze to znacie. Jeśli spotkamy na drodze te i inne niespodzianki, musimy mieć możliwość ich ominięcia. Zresztą, zajrzyjmy znów do ustawy (przypominam słowniczek: wyprzedzanie = pojazdu w ruchu; omijanie = stojącego pojazdu lub przeszkody, np. dziury). Zwróćcie więc uwagę, że prawo wręcz zobowiązuje nas, rowerzystów, do omijania przeszkód z bezpiecznej odległości! Nie możemy przecież szorować kierownicą o cudze lusterka czy wyskakiwać w powietrze na kolejnych studzienkach. Oddział 5 Wymijanie, omijanie i cofanie Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany: (…) 2) przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody. I na koniec, tak dla formalności: Oddział 6 Wyprzedzanie 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, (…) odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m. To tyle na dzisiaj. I kiedy po raz kolejny ktoś będzie próbował wcisnąć Wam, że macie szorować oponami o krawężnik – już wiecie, co odpowiedzieć :) — Zdjęcie w nagłówku: Flo Karr (Unsplash, licencja CC)
Wręcz przeciwnie, regularna jazda na rowerze może pomóc wzmocnić mięśnie pleców i kręgosłupa, a także poprawić krążenie i ogólną kondycję. Porozmawiajmy o tym, jak jeździć na rowerze przy problemach z kręgosłupem, aby uniknąć bólu i kontuzji. Wybierz odpowiedni rower Pierwszym krokiem do jazdy na rowerze przy problemach z Dzieci rozpoczynają naukę jazdy na rowerze z reguły bardzo wcześnie. Kiedy jednak mogą zostać uczestnikami ruchu? Kiedy muszą być pod opieką dorosłych, a kiedy mogą jeździć samodzielnie? Kask i kamizelka odblaskowa dla małych rowerzystów W 2011 w toku prac nad zmianą ustawy prawo o ruchu drogowym pojawiła się propozycja wprowadzenia obowiązku jazdy w kasku w stosunku do dzieci do lat 15-u. W ramach prac legislacyjnych ta propozycja nie znalazła jednak uznania wśród posłów i przepadła w głosowaniu. W konsekwencji rowerzyści (w żadnym wieku) nie mają obowiązku jazdy w kasku. Kwestia ta pozostawiona została dorosłym. Podobnie (na dzień dzisiejszy) obowiązku takiego nie zawiera wchodząca w życie w 2013 roku ustawa o kierujących pojazdami. Zobacz też: Karta motorowerowa – jak ją zdobyć, do czego uprawnia? Elementy odblaskowe (zarówno roweru jak i ubrania) są obowiązkowe w stosunku do rowerzystów w wieku poniżej 15-u lat poruszających się po drodze poza terenem zamieszkanym (w okresie od zmierzchu do świtu). Zobacz też: Czy karta rowerowa będzie obowiązkowa dla wszystkich rowerzystów? Kiedy dziecko może samodzielnie poruszać się po jezdni? Z reguły ten problem dotyczy mniejszych miejscowości i sytuacji dotyczących np. dojazdu do szkoły. Przepisy prawa o ruchu drogowym zawierają kilka okresów granicznych dla poruszania się dziecka po drogach i chodniku: dziecko w wieku do 7-u lat. dziecko w wieku 7-10 lat, dziecko w wieku 10-18 lat, Dziecko w wieku do 7-u lat może korzystać z drogi jedynie pod opieką innego rowerzysty w wieku powyżej 10-u lat (należy tu założyć, że osoba opiekująca się posiada kartę rowerową, prawo jazdy lub jest osobą pełnoletnią). Dziecko w wieku do 7-u lat może samodzielnie poruszać się częścią drogi przeznaczoną wyłącznie dla pieszych (chodnik). Ograniczenia nie obowiązują również w strefie zamieszkania. Zobacz też: Gdzie i jak uzyskać kartę rowerową? Z punktu widzenia przepisów dziecko w wieku do 7-u lat jadące na rowerze pod opieką osoby dorosłej traktowany jest jako pieszy. W przypadku dziecka w wieku 7-10 lat mamy do czynienia z pewną luką prawną i brakuje konkretnych regulacji. Z analizy pozostałych przepisów wynikają następujące zasady: dziecko nadal nie może samodzielnie poruszać się po drodze (aby to robić musi mieć kartę rowerową, a takiej nie może otrzymać) można założyć, że dziecko w tym wieku może poruszać się po drodze pod opieką osoby starszej (analogicznie do dziecka poniżej 7-ego roku życia). W przypadku dziecka w wieku powyżej 10-u lat: może poruszać się samodzielnie po drodze (bez opieki) wyłącznie jeśli posiada kartę rowerową; jeśli nie posiada karty rowerowej – może poruszać się po drodze pod opieką osoby starszej lub posiadającej co najmniej kartę rowerową. poruszanie się po chodniku podlega zasadom ogólnym. z dzieckiem w tym wieku nie można jeździć po chodniku jako opiekun (o czym później) - może poruszać się po chodniku zgodnie z odrębnymi zasadami) Karta rowerowa wydawana jest nieodpłatnie przez dyrektora szkoły podstawowej, gimnazjalnej ponadgimnazjalnej lub szkoły ponadpodstawowej po sprawdzeniu wiedzy i umiejętności niezbędnych do samodzielnego poruszania się po drodze. Poruszanie się z dzieckiem na drodze jako opiekun Osoba kierująca rowerem (a więc posiadająca odpowiednie uprawnienia, z racji posiadania karty rowerowej, prawa jazdy lub osiągniętego wieku) – może korzystać z pewnych udogodnień odnośnie poruszania się rowerem- opiekując się dzieckiem w wieku poniżej dziesięciu lat: Zobacz też: Obowiązkowe wyposażenie motocykla - niezależnie od szerokości chodnika, warunków atmosferycznych i innych przesłanek – może poruszać się po chodniku wraz z dzieckiem (w innym wypadku, z reguły musi korzystać z drogi) - może jechać drogą po jej lewej stronie (analogicznie dla ruchu pieszych – „pod prąd”). Jeśli korzystamy z przyczepki rowerowej dla dzieci – możemy poruszać się po ścieżce rowerowej o ile szerokość naszego pojazdu łącznie nie przekracza 90 cm. (zgodnie z definicją legalną roweru). Chcesz dowiedzieć się więcej, skorzystaj z naszego programu INFORLEX Plan kont dla firm – program Według danych rower to także doskonały sposób na obniżenie poziomu cholesterolu, zwiększa się też pojemność płuc i siła mięśni. Jazda na rowerze sprawia także, że wzrasta wydolność serca. Organizm stanie się bardziej wydajny, a my poczujemy się zdrowsi, pełni energii do pracy i codziennych obowiązków. Jazda na rowerze jest idealna, gdy chcesz szybko i skutecznie pozbyć się zgromadzonych zimą kilogramów, lecz na samą myśl o siłowni i salce fitness robi Ci się niedobrze. Wskakuj na rower! Dziś odkrywamy nieznane i zaskakujące zalety tego wspaniałego sportu. Która z nas zdaje sobie sprawę, że udając się na rowerową wyprawę za miasto, jeżdżąc rowerem po zakupy czy na pocztę, dba nie tylko o swoje zdrowie, lecz także o wygląd i dobre samopoczucie? Odchudzanie w ten sposób to czysta przyjemność! Potwierdzą to chyba wszyscy właściciele dwukołowych pojazdów, bo czy może być coś fajniejszego niż rowerowa wycieczka w gronie znajomych, która sprawia, że chudniemy? Czas więc odkurzyć stojący w garażu rower lub kupić nowy. Jazda na rowerze może zastąpić ci podróż tramwajem do centrum handlowego. A odchudzanie w czasie zakupów to chyba spełnienie marzeń każdej kobiety. Dlaczego warto więc postawić na ten rodzaj aktywności fizycznej? Jazda na rowerze - kalorie; ile ich spalimy? Jazda na rowerze i odchudzanie w ten sposób wiąże się z wieloma korzyściami. Rower, czy to miejski czy trekkingowy, pozwala, przede wszystkim, spalić kalorie. Przy spokojnej jeździe tracimy około 500 kcal w czasie godziny. Pokonywanie trasy z większą prędkością pozwala spalić nawet 700-800 kcal. Wraz ze spalanymi kaloriami pozbywamy się także zbędnego tłuszczyku, a przy tym wzmacniamy mięśnie łydek, ud, podudzia i brzucha. Nasze dolne partie ciała stają się więc pięknie wysmuklone i dużo szczuplejsze! Jazda na rowerze - efekty Co więcej, okazuje się, że jazda na rowerze efekty przynosi także zdrowiu! Wzmaga aktywność układu sercowo-naczyniowego, obniża ciśnienie krwi, zwiększa pojemność płuc, poprawia metabolizm i wzmacnia odporność. Rower jest również sprzymierzeńcem walczących z cellulitem! Odchudzanie to jednak nie jedyna zaleta. Dzięki tej aktywności gimnastykujemy również nasz kręgosłup, co jest szczególnie ważne u osób, których praca wymaga kilkugodzinnego siedzenia przy biurku. Jazda na rowerze daje efekty takie jak zapobieganie żylakom i zakrzepom. We Heart It/@selenabm2004 Foto: Ofeminin Jazda na rowerze - odchudzanie Jeśli Twój wskaźnik masy ciała (BMI) wynosi więcej niż 26, a ty stawiasz na odchudzanie, jazda na rowerze będzie dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem w walce z nadwagą! Dlaczego? Ponieważ przy wysokim BMI wskazane jest, aby w trakcie wysiłku fizycznego generować jak najmniej obciążeń i stresu. Rower wygrywa więc z bieganiem, siłownią i wieloma innymi rodzajami sportu (ponieważ nie obciąża stawów). Jazda na rowerze i odchudzanie idą w parze. "Jako ortopeda mogę śmiało stwierdzić, że codziennie widuję na ulicach biegaczy, którzy nie powinni biegać. Zmagają się z zaburzeniami i asymetrią chodu, cierpią. Ci z nadwagą zaś, często borykają się z uderzeniami gorąca, dusznościami i wieloma innymi nieprawidłowościami, które uniemożliwiają im normalne przeprowadzenie treningu. Czasem chciałbym im wprost powiedzieć, że to rower, nie bieganie, byłby dla nich najlepszym rozwiązaniem" - dr. Ángel Amilibia, Jeśli więc stawiasz na odchudzanie, jazda na rowerze kalorie spali bardzo szybko. To idealny wybór i warto zauważyć, że jest to sport dla KAŻDEGO, bez wyjątku. Zarówno dla osób starszych, jak i młodszych. Szczupłych i tych bardziej pulchnych. Dla mężczyzn i kobiet. Na rowerze jeździć może każdy, także Ty! Ważne jest jednak, aby zadbać o odpowiednią wysokość siodełka. Źle ustawione powoduje przykurcze mięśni, ból kolan, ucisk prostaty, ból pleców, cierpnięcie ramion, ból nadgarstków. Możesz się nawet nabawić kontuzji. Jazda na rowerze - jak często trenować Jazda na rowerze, a odchudzanie - jak widać, związek między tymi dwiema czynnościami istnieje. Jednorazowa wycieczka nie pomoże ci jednak spalić tłuszczyku i wymodelować sylwetki. Ważny jest regularny trening. Poleca się więc 2-3-godzinne przejażdżki, przynajmniej dwa razy w tygodniu. Dopiero wtedy zaobserwujesz korzystny wpływ na swój wygląd. Ten rodzaj ruchu wymaga jedynie posiadania sprzętu. Nie ma znaczenia, jaki rower wybierzesz. Warto jednak zwrócić uwagę, by pojazd posiadał przerzutki. Jeśli podobają Ci się rowery miejskie, zerknij na rowery miejskie, a być może spodoba Ci się któraś z wybranych przez nas propozycji. Warto jednak pamiętać, że rowerowe treningi warto wspomóc odpowiednią, zbilansowaną dietą. W okresie wiosenno-letnim postaraj się więc spożywać duże ilości warzyw, zrezygnuj ze słodyczy (wyjątkiem mogą być lody) oraz fast-foodów. W przeciwnym razie nie pomoże nawet jazda na rowerze, a odchudzanie nie przyniesie oczekiwanych efektów. Podejmujesz to wyzwanie? My tak!W przypadku kręgozmyku rehabilitacja powinna zostać poddana pewnym modyfikacjom w stosunku do tej stosowanej przy zmianach przeciążeniowych. Jeżeli takie dostosowanie zostanie zaniedbane lub zrobione błędnie, pojawią się dodatkowe objawy, dyskomfort stanie się stały i regularny, nie tylko w momentach przeciążenia, ale stale.
Jazda na rowerze jest przyjemną dyscypliną sportu, która pozwala schudnąć i zyskać lepszą kondycję, a przy tym nie jest tak wymagająca i męcząca jak np. bieganie. Jednak oczywiste jest, że nie można poruszać się na rowerze wszędzie, należy stosować się do pewnych zasad, które obowiązują w polskim prawie.
Dla większości z nas nauka jazdy na rowerze kończy się bardzo wcześnie, bo wraz z nabyciem umiejętności utrzymywania równowagi. Moment odkręcenia już niepotrzebnych bocznych kółek to dla kilkuletniego dziecka niezwykle ważny moment w życiu, bo od teraz będzie jeździło „jak dorośli”, a dla jego opiekunów ulga związana z odstawieniem kija od szczotki z którym nie będą już musieli biegać za rozpędzonym maluchem. „Jazdy rowerem się nie zapomina” głosi życiowa prawda i trudno się z nią nie zgodzić. Wystarczy wsiąść, nacisnąć na pedały, utrzymać równowagę… i jechać. Nie ma też wielkiej filozofii w skręcaniu kierownicą i naciskaniu na dźwignie hamulcowe. A jednak rowerowi eksperci szybko nas przekonają, że tą pozornie łatwą umiejętność powinniśmy doskonalić jeśli chcemy efektywnie i przede wszystkim bezpiecznie poruszać się na bicyklu. Zapaleni rowerzyści trenują na rowerze nie tylko wytrzymałość i siłę ale również technikę jazdy. Najbardziej wytrzymały zawodnik ze stalowymi płucami niewiele zdziała jeśli nie potrafi płynnie przejechać po korzeniach, czy pokonać ciasnego zakrętu. Nawet jeśli nie mamy ambitnych planów startów w zawodach, a naszym celem nie jest zjechanie ze Śnieżki, czy robienie salt na hopkach i zaliczamy się raczej do kategorii rowerzystów „niedzielnych”, warto skorzystać z rad doświadczonych cyklistów. Okazuje się bowiem, dzięki odpowiedniej technice, a nie tylko sile możemy zajechać dalej! Bardzo pożądaną umiejętnością jest prawidłowa zmiana biegów. Aż trudno uwierzyć, że w czasach, gdy niemal wszyscy mają rowery z przerzutkami, tak wiele osób zupełnie sobie z tą czynnością nie radzi. Do większości rowerów montuje się trzy biegi, czyli tarcze zębate (inaczej zębatki) o różnych wielkościach z przodu i od sześciu do dziewięciu z tyłu. Najmniejsza przednia tarcza to bieg pierwszy i służy do podjeżdżania. Współpracuje ona z trzema lub czterema największymi zębatkami z tyłu. Dla niewprawnego rowerzysty najtrudniejsze jest zapamiętanie, a potem stosowanie reguły, by nie krzyżować ze sobą biegów, czyli nie używać największej lub najmniejszej tarczy z przodu i z tyłu. W takim wypadku łańcuch jest prowadzony krzywo, niszczy się i uszkadza zębatki. Na szczęście większość manetek posiada wskaźniki zmiany biegów, które ułatwiają zmianę przełożeń. Jeśli więc z przodu (manetka po lewej stronie kierownicy) jedziemy na jedynce pod górę, to wiadomo, że z tyłu możemy użyć przełożeń od pierwszego do czwartego. Równie ważna, jak odpowiedni dobór przełożeń, jest umiejętność płynnej zmiany biegów. Zaawansowani rowerzyści wymienią kilka żelaznych zasad: po pierwsze zawsze należy zmieniać biegi w sposób płynny pedałując – nigdy „na sucho”, bo grozi to zerwaniem linki, a w najgorszym razie uszkodzeniem przerzutki. Często niewprawieni rowerzyści popełniają błąd, który polega na tym, że, gdy po bardzo szybkim zjeździe nagle pojawia się ostry podjazd, zbyt późno redukują przełożenia. By nie wypaść z rytmu, mocno naciskają na pedały, a jeśli dzieje się to w momencie przeskakiwania łańcucha na większe zębatki, słychać nieprzyjemny dla ucha chrzęst, który konsekwencji może doprowadzić do uszkodzenia tarcz zębatych lub zerwania łańcucha. Dlatego dobrze się przygotować do zmiany przełożeń odpowiednio wcześniej i nie kręcić manetkami w ostatniej chwili. Obecnie mamy do wyboru dwa rodzaje manetek: obrotowe (zwane w żargonie gripami, przypominające dźwignię gazu w motocyklach) i cynglowe (obsługiwane za pomocą kciuka i palca wskazującego. Te drugie są bardziej popularne i montuje się je głównie do rowerów górskich, natomiast gripy spotkać możemy w bicyklach miejskich i turystycznych. Niezwykle istotną umiejętnością jest prawidłowe hamowanie. Nie wystarczy po prostu nacisnąć na dźwignie hamulcowe. Trzeba to robić z wyczuciem i w odpowiednim momencie. Jeśli zahamujemy zbyt gwałtownie, doprowadzimy do zablokowania kół, co skończy się albo lotem przez kierownicę, albo w najlepszym razie zablokowaniem koła, wpadnięciem w niekontrolowany poślizg i upadkiem. Zawsze naciskajmy na obie klamki hamulcowe – to pozwala utrzymać stałą kontrolę nad rowerem podczas zjazdu. Niektórzy mają opory przed używaniem przedniego hamulca, bo myślą, że pofruną do przodu. To nieprawda! Przedni hamulec jest bardzo ważny. Dla utrzymania stabilności na większej stromiźnie dobrze jest podnieść się z siodełka i delikatnie przechylić ciężar ciała do tyłu. Inne złote zasady mówią, by nie hamować na zakrętach. Lepiej i bezpieczniej zrobić to tuż przed, na prostej. Natomiast rowerzyści górscy powinni zapamiętać, by nie naciskać klamek na trudnej nawierzchni, przede wszystkim śliskich korzeniach i luźnych wystających kamieniach. Lepiej po prostu skupić się na przejechaniu niebezpiecznego odcinka, a hamować tuż po nim. PS Nie tego szukasz? Zobacz też pozostałe porady serwisowe: tag warsztat.. 484 386 229 370 58 27 447 438